Nie powinno budzić żadnej wątpliwości to, że zdarzenie będące przestępstwem może być, a często jest również deliktem prawa cywilnego. Oznacza to, że poza kwestią odpowiedzialności karnej rodzi ono również odpowiedzialność cywilną po stronie sprawcy przestępstwa. Zakresem tej odpowiedzialności objęte są takie roszczenia jak odszkodowanie czy zadośćuczynienie.
Do dnia 1 lipca 2015r. dochodzenie roszczeń cywilnych w ramach postępowania karnego było możliwe przede wszystkim w drodze powództwa adhezyjnego określonego w rozdziale 7 (przepisy od art. 62 do 70 k.p.k.), przy czym w kodeksie karny funkcjonowały również środki karne o kompensacyjnym charakterze takie jak obowiązek naprawienia szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz nawiązka.
Przepisy o powództwie adhezyjnym zostały uchylone z dniem 1 lipca 2015 r., kiedy to do Kodeksu karnego wprowadzono nowy rozdział „Przepadek i środki kompensacyjne”.
Od tego momentu ustawodawca zmienił sposób dochodzenia roszczeń cywilnoprawnych w postępowaniu karnym, eliminując powództwo cywilne i przyznając środkom kompensacyjnym swoisty monopol na dochodzenie roszczeń cywilnoprawnych w toku postępowania karnego.
Z tą datą dotychczasowe środki karne w postaci obowiązku naprawienia szkody, zadośćuczynienia i nawiązki na rzecz pokrzywdzonego przestały pełnić funkcję środków karnych i stały się środkami kompensacyjnymi. Wiązało się to również z niewielką, aczkolwiek istotną zmianą brzmienia art. 46 § 1 k.k.
Zmiana ta polegała na wprowadzeniu do tego przepisu po zwrocie „orzeka” zwrotu „stosując przepisy prawa cywilnego”. Zabieg ten spowodował, że od 1 lipca 2015 r. orzeczenie obowiązku naprawienia szkody, zadośćuczynienia czy nawiązki na rzecz pokrzywdzonego odbywa się według reguł prawa cywilnego dedykowanych odszkodowaniu czy zadośćuczynieniu.
O ile tożsamość roszczenia o zadośćuczynienie i środka kompensacyjnego nazywanego zadośćuczynieniem za doznana krzywdę nie budzi żadnych wątpliwości – występuje tu zbieżność nazewnictwa – to kwestia tożsamości roszczenia odszkodowawczego oraz środków kompensacyjnych w postaci naprawienia szkody i nawiązki wymaga pewnego wyjaśnienia.
Nie może budzić żadnych wątpliwości, że celem roszczenia odszkodowawczego jest naprawienie szkody. W tej sytuacji pod względem znaczeniowym odszkodowanie i obowiązek naprawienia szkody są tożsame. Odszkodowanie to inaczej naprawienie szkody, a naprawienie szkody następuje przez zapłatę odszkodowania.
Temat nawiązki jest bardziej skomplikowany. Poszukując argumentów przemawiających za stwierdzeniem, że nawiązka na rzecz pokrzywdzonego ma charakter cywilnoprawny, należy odwołać się do przesłanek, których ziszczenie daje podstawy do zasądzenia określonego świadczenia i to niezależnie od jego nazwy. Możemy również porównać cele, które są realizowana za pomocą określonych świadczeń. Jeżeli przesłanki i cele te są zbieżne, to odmienne nazewnictwo nie powinno mieć żadnego znaczenia i nie świadczy o różnym ich charakterze.
W przypadku nawiązki zbieżność ta wynika z porównania art. 446 § 3 k.c. oraz art. 46 § 2 k.k. Oba te przepisy odwołują się do identycznej podstawy faktycznej koniecznej dla orzeczenia przewidzianych w nich świadczeń. Jest nią znaczne pogorszenie sytuacji życiowej najbliższych członków rodziny, które nastąpiło na skutek śmierci pokrzywdzonego.
W tym znaczeniu nawiązka na rzecz pokrzywdzonego odpowiada tzw. „odpowiedniemu odszkodowaniu”.
W odniesieniu do obowiązku naprawienia szkody określonego w art. 46 § 1 k.k. orzeczenie nawiązki jest możliwe w przypadku, gdy ustalenie wysokości szkody jest nadmiernie utrudnione. Wówczas Sąd orzeka nawiązkę w oparciu o art. 46 § 2 k.k.
Regulacja ta może wynikać ze specyfiki postępowania karnego, które ze swej istoty ukierunkowane jest przede wszystkim na ustalenie tego, czy zostało popełnione przestępstwo, natomiast pozostałe aspekty, do których należy m.in. ustalenie wysokości szkody, mają charakter uboczny.
Należy jednak zaznaczyć, iż taka podstawa orzeczenia nawiązki w miejsce obowiązku naprawienia szkody nie jest niczym wyjątkowym, albowiem z art. 322 k.p.c. wynika, że „Jeżeli w sprawie o naprawienie szkody, (…) sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe, nader utrudnione lub oczywiście niecelowe, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy.”.
Oznacza to, że również na gruncie stricte cywilnym ustawodawca dostrzega w pewnych przypadkach konieczność ustalenia zryczałtowanej wysokości świadczenia odszkodowawczego. W tym zakresie nawiązka określona w art. 46 § 2 k.k. wykazuje wręcz bliźniacze podobieństwo.
Argumenty te nakazują traktować nawiązkę jako świadczenie o cywilnoprawnym charakterze, albowiem ma ona swoje odpowiedniki w przepisach prawa cywilnego.
Właściwe zrozumienie charakteru środków kompensacyjnych jest istotne szczególnie, jeżeli zdarzenie będące podstawą faktyczną ich zastosowania ma charakter wypadku komunikacyjnego – przestępstwa z art. 177 k.k. – w którym sprawca porusza się pojazdem objętym obowiązkowym ubezpieczeniem OC (odpowiedzialności cywilnej).
Powstaje wówczas pytanie, czy w przypadku skazania sprawcy wypadku wyrokiem karnym, po stronie towarzystwa ubezpieczeniowego powstaje obowiązek zwrotu środków poniesionych przez skazanego na zapłatę środków kompensacyjnych.
Uwagi i argumenty jakie zostały wyżej przedstawione, a dotyczące cywilnoprawnego charakteru środków kompensacyjnych, przemawiają za stwierdzeniem, że ubezpieczony, który po zrealizowaniu orzeczonego wyrokiem karnym świadczenia kompensacyjnego poniósł uszczerbek majątkowy, może ubiegać się od ubezpieczyciela zwrotu tego, co sam świadczył. Ubezpieczyciel świadczy ochronę ubezpieczeniową w zakresie ryzyka komunikacyjnego, a poniesiony przez ubezpieczonego uszczerbek bezsprzecznie w tej ochronie się zawiera (wyr. SO w Kielcach z 17.01.2018r. sygn. II Ca 1503/17 – Legalis 2046787).
W uzasadnieniu tego wyroku Sąd Okręgowy w Kielcach trafnie stwierdza: Uznanie, iż orzeczenie w postępowaniu karnym nawiązki wyłącza możliwość regresu ze strony sprawcy wypadku w stosunku do ubezpieczyciela oznaczałoby, że wyłącznie poszkodowany decyduje, czy odszkodowanie ma zapłacić ubezpieczony sprawca, czy też ubezpieczyciel. Sens i cel obowiązkowych ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej sprawcy polega właśnie na tym, aby w ostatecznym rozrachunku koszt naprawienia szkody – w granicach określonych w ustawie i umowie – pokrył ubezpieczyciel w zamian za składkę zapłaconą przez ubezpieczonego sprawcę. Należy zatem uznać, że nawiązka w wykonaniu obowiązku orzeczonego jako środek kompensacyjny w postępowaniu karnym nie pozbawia sprawcy szkody możliwości wystąpienia do ubezpieczyciela z roszczeniem regresowym.”.
Oczywiście należy sobie zdawać sprawę z tego, że towarzystwo ubezpieczeniowe może mieć odmienny pogląd na kwestie zwrotu kosztów poniesionych na zapłatę środków kompensacyjnych – szczególnie jeżeli pominie fakt, iż od 1 lipca 2015 r. doszło do zmiany podstaw i sposobu orzekania o obowiązku naprawienia szkody, zadośćuczynieniu za doznaną krzywdę czy nawiązce – jednak w tym przypadku, należałoby się zastanowić nad tym, czy nie skorzystać z pomocy profesjonalisty i skierować sprawę na drogę postepowania sądowego. W niektórych przypadkach może to być jedyny sposób na to, aby odzyskać niemałe często pieniądze, jakie przeznaczyliśmy na zapłatę środka kompensacyjnego.