Pomimo tego, że od około 9 lat w polskim systemie prawnym funkcjonuje ustawa o prawach konsument to rozumienie jej zapisów i realizacja uprawnień w niej określonych w szczególności dotyczących sytuacji, w których dochodzi do zawarcia przez konsumenta umowy poza lokalem przedsiębiorstwa, nastręcza problemów i wymaga kilku słów wyjaśnienia.
Na wstępie należy wyjaśnić kim jest konsument, którego szczególne uprawnienia wynikają z ustawy z dnia 30 maja 2014 roku o prawach konsumenta.
Zawarty w art. 2 ustawy słowniczek wyrażeń ustawowych nie zawiera definicji konsumenta. Definicja ta znajduje się w art. 221 kodeksu cywilnego.
Zgodnie z art. 221 k.c. „Za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.”.
Z przepisu tego wynika, że konsumentem jest każdy człowiek, który zawiera umowę z przedsiębiorcą, jeżeli ta umowa dotyczy spraw nie związanych z jego działalnością gospodarczą lub zawodową. Innymi słowy umowa ta musi dotyczyć tzw. spraw prywatnych.
Art. 2 ustawy o prawach konsumenta nie zawiera również definicji przedsiębiorcy. W tym zakresie należy odwołać się do art. 431 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym „Przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna, o której mowa w art. 331 § 1, prowadząca we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową.”.
Przepisy ustawy o prawach konsumenta przyznają konsumentom w relacjach z przedsiębiorcami szczególne uprawnienie. Uprawnieniem tym jest możliwość jednostronnego odstąpienia od umowy bez podawania jakichkolwiek powodów czy przyczyn takiej decyzji.
Odstępując od umowy konsument powoduje, że umowa, którą wcześniej zawarł z przedsiębiorcą będzie uznawana za w ogóle niezawartą (art. 31 ustawy).
W potocznym rozumieniu skutków oświadczenia o odstąpieniu dochodzi do swego rodzaju „rozwiązania umowy”. Podkreślam jednak, że jest to potoczne rozumienie skutków odstąpienia od umowy.
Zgodnie z art. 27 ustawy o prawach konsumenta konsument, który zawarł umowę na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa, może w terminie 14 dni odstąpić od niej bez podawania przyczyny i zasadniczo bez ponoszenia kosztów. Termin ten jest wydłużony do 30 dni, jeżeli konsument zawarł umowę poza lokalem przedsiębiorstwa podczas nieumówionej wizyty przedsiębiorcy w miejscu zamieszkania lub zwykłego pobytu konsumenta albo wycieczki.
Treść powołanego wyżej przepisu wskazuje, że uzyskanie określonego w nim uprawnienia do odstąpienia od umowy uzależnione jest nie tylko od kwalifikacji osobistych jej stron (umowa musi zostać zawarta pomiędzy konsumentem a przedsiębiorcą), ale również od sposobu lub miejsca jej zawarcia.
O ile nie powinno budzić wątpliwości to kiedy dochodzi do zawarcia umowy na odległość, o tyle sytuacja, w której dochodzi do zawarcia umowa poza lokalem przedsiębiorstwa nie jest już tak czytelna i jednoznaczna.
W praktyce dosyć często dochodzi do zawierania umów w placówkach – lokalach oznaczonych znakami firmowymi marek przedsiębiorców o zasięgu ogólnokrajowym czy globalnym. Doskonałym tego przykładam są placówki sieci telefonii komórkowej.
W tym przypadku powstaje pytanie o to, czy każdy z tych lokali jest „lokalem przedsiębiorstwa”, w rozumieniu ustawy o prawach konsumenta.
Zgodnie z art. 2 pkt 3 ustawy o prawach konsumenta lokalem przedsiębiorstwa jest:
a) miejsce prowadzenia działalności będące nieruchomością albo częścią nieruchomości, w którym przedsiębiorca prowadzi działalność na stałe,
b) miejsce prowadzenia działalności będące rzeczą ruchomą, w którym przedsiębiorca prowadzi działalność zwyczajowo albo na stałe.
Z przepisu tego wynika jednoznacznie, że lokalem przedsiębiorstwa jest miejsce, w którym dany przedsiębiorca na stałe, a w wyjątkowych przypadkach zwyczajowo, prowadzi we własnym imieniu działalność gospodarczą.
Oznacza to, że umowa jest zawarta w lokalu przedsiębiorstwa, jeżeli do jaj zawarcia doszło w miejscu, w którym dany przedsiębiorca będący stroną umowy prowadzi zasadniczo na stale swoją działalność gospodarczą.
W ostatnim czasie swego rodzaju normą stało się, że przedsiębiorcy o szerszym zasięgu wykorzystują do prowadzenia swojej działalności handlowej inne, mniejsze podmioty gospodarcze, które funkcjonują jako ich „salony sprzedaży”.
Miejsca te są oznaczane znakami towarowymi tych przedsiębiorców. Nie oznacza to jednak tego, że przedsiębiorcy ci uzyskują jakikolwiek tytuł do lokalu, w którym prowadzona jest działalność handlowa. W tym przypadku działalność handlowa prowadzona jest przez podmiot lokalny, w lokalu jego przedsiębiorstwa, w oparciu o umowę z przedsiębiorcą ogólnokrajowym czy globalnym.
Oznacza to, że lokal, w którym dochodzi do zawarcia umowy nie jest lokalem przedsiębiorcy, z którym konsument zawiera daną umowę. Przedsiębiorca lokalny jest jedynie pośrednikiem w zawarciu umowy pomiędzy konsumentem a przedsiębiorcą, w którego imieniu on działa.
Wynika to jednoznacznie z treści umów, w których jako strony wskazywani są konsument – jako nabywca i przedsiębiorca będący właścicielem danej marki – jako zbywca. Stroną tych mów nie jest natomiast przedsiębiorca, w którego lokalu dochodzi do zawarcia umowy.
Prowadzi to do wniosku, że umowa zawarta w lokalu przedsiębiorcy będącym pośrednikiem – przedstawicielem handlowym przedsiębiorcy oferującego towar jest zawarta poza lokalem przedsiębiorstwa będącego jej stroną, czyli jest zawarta poza lokalem przedsiębiorstwa w rozumieniu ustawy o prawach konsumenta.
Okoliczność ta powoduje, że konsument ma możliwość skorzystania z określonego w art. 27 ustawy o prawach konsumenta uprawnienia do odstąpienia od umowy również w przypadku, gdy umowę zawarto w lokalu podmiotu będącego przedstawicielem handlowym przedsiębiorcy, od którego konsument nabywa towar czy usługę.
Warto o tym pamiętać, gdyż na tzw. „pierwszy rzut oka” mogłoby się wydawać, że okoliczność ta nie ma znaczenia, gdyż lokal to przecież lokal. Okazuje się, że nie jest to takie jednoznaczne i umowa zawarta w lokalu może zostać zawarta „poza lokalem przedsiębiorstwa”.